Problematyka służby Polaków w niemieckiej armii w czasie II wojny światowej w debacie publicznej pojawiła się stosunkowo niedawno. W PRL nie był to temat chętnie podejmowany. Po powstaniu IPN zaczęły pojawiać się publikacje dotyczące żołnierzy z polskich terenów wcielonych do III Rzeszy w latach 1939-1945, którzy służyli w mundurach Wehrmachtu. Doprowadziły one do ustalenia wielu szczegółów tego zagadnienia, zmiany przekonań, lecz szereg pytań pozostaje jeszcze bez odpowiedzi. Dlatego tak ważne są materiały źródłowe, pamiętniki, fotografie i inna dokumentacja po Polakach mających za sobą przeszłość w wojsku niemieckim, które uzupełniają obraz losów m.in. Górnoślązaków siłą wcielonych do Wehrmachtu, okoliczności dezercji, służby w wojsku polskim oraz życia w okresie powojennym.
Archiwum osobiste Pawła Ziai tworzą zdjęcia i zapiski (Panzerarmee Afrika Kalender 1943) z okresu służby w Deutsche Afrika Korps oraz dokumentacja i fotografie ze służby w PSZ i z pierwszych lat powojennych. Jako pamiątkę ze służby w obu armiach Paweł Ziaja zachował też elementy umundurowania: opaskę Afrika Korps i brytyjską bluzę battledress z polskimi dystynkcjami kaprala i naszywkami „Poland” na rękawach.
3 grudnia 2021 r. Pan Marek Ziaja (Anglik polskiego pochodzenia, który kilka lat temu przeprowadził się do Polski i osiedlił na Dolnym Śląsku) przekazał do zasobu archiwalnego IPN dokumentację swojego ojca, Pawła Ziai, z okresu służby w Wehrmachcie, a następnie w Polskich Siłach Zbrojnych (PSZ). Nabytek pozyskano w ramach projektu Archiwum Pełne Pamięci.
Archiwum osobiste Pawła Ziai tworzą: Panzerarmee Afrika Kalender 1943 z zapiskami w języku polskim i niemieckim odnoszącymi się do przebiegu służby w Deutsche Afrika Korps (DAK) oraz okoliczności, w których trafił do PSZ, dokumentacja z okresu służby w PSZ, w tym dokumenty dotyczące szkoleń, m.in. w ośrodku dla kandydatów na cichociemnych ze specjalnością łączności w Polmont, zdjęcia z czasu służby w DAK oraz zbiór fotografii z pobytu w Polmont i z pierwszych lat powojennych.
Jako pamiątkę ze służby w obu armiach Paweł Ziaja zachował również elementy umundurowania: opaskę Afrika Korps noszoną u dołu prawego rękawa kurtki tropikalnej, a także sukienną bluzę typu battledress wzoru brytyjskiego P-40 z polskimi dystynkcjami kaprala, odznaką wojsk łączności, granatowo-czarnym parcianym sznurem na lewym ramieniu i naszywkami z napisami „Poland” na obu rękawach. Dokumenty zostały włączone do zasobu archiwalnego pod sygnaturą 4160. Po zdigitalizowaniu i poddaniu ich zabiegom konserwatorskim są one udostępniane m.in. do celów naukowo-badawczych i edukacyjnych.
Pod niechcianym sztandarem
Paweł Stanisław Ziaja urodził się 19 października 1923 r. w Chorzowie w rodzinie polskiej, od pokoleń zamieszkałej na terenie Górnego Śląska. Edukację rozpoczął w 1929 r. w Publicznej Szkole Powiatowej im. Juliusza Ligonia w Chorzowie (7 klas). Naukę kontynuował w Państwowym Gimnazjum Męskim im. Stanisława Kostki, w klasie o profilu matematyczno-fizycznym (3 klasy). Po wybuchu II wojny światowej i przyłączeniu Chorzowa do III Rzeszy dokształcał się już na kursie korespondencyjnym w M.B.Z.L. w Berlinie, zdobywając uprawnienia kreślarza maszynowego.
W okresie od 1 marca do 26 czerwca 1942 r. Paweł Ziaja pracował w wyuczonym zawodzie w Państwowej Fabryce Związków Azotowych w Chorzowie – zakładzie o znaczeniu strategicznym z uwagi na profil związany z produkcją amunicji. W związku z niepowodzeniami frontowymi wojsk niemieckich i zwiększeniem zapotrzebowania na żołnierzy otrzymał powołanie do Wehrmachtu, a następnie został wcielony do Afrika Korps.
Z adnotacji w kalendarzu wynika, że Paweł Ziaja wraz z niemieckim batalionem dotarł przez Neapol na front afrykański. Pod koniec marca przybył do Tunezji, gdzie, choć nie brał udziału w walkach, 11 maja 1943 r. trafił do angielskiej niewoli.
W trakcie służby w niemieckim korpusie, aż do momentu wcielenia w szeregi wojska polskiego, prowadził zapiski w kalendarzu Panzerarmee Afrika Kalender na rok 1943. Są to zwykle lakoniczne informacje o aktualnym położeniu i zdarzeniach, obserwacje, daty wysyłanej i otrzymywanej korespondencji, a także adresy różnych osób zamieszkałych. w Chorzowie (ówczesnym Königshütte).
Polsko brzmiące nazwiska i powtarzająca się nazwa miasta pozwalają sądzić, że są to adresy rodzin polskich kolegów z Chorzowa, którzy podobnie jak on zostali wcieleni do niemieckiej armii. Z adnotacji w kalendarzu wynika, że Paweł Ziaja wraz z niemieckim batalionem dotarł przez Neapol na front afrykański. Pod koniec marca przybył do Tunezji, gdzie, choć nie brał udziału w walkach, w niewyjaśnionych okolicznościach 11 maja 1943 r. trafił do angielskiej niewoli i został osadzony w obozie jenieckim w Grombalii.
Wśród swoich
Uwagę przeglądającego ten nietypowy pamiętnik przykuwa notatka z 18 czerwca 1943 r. o pierwszym spotkaniu żołnierza z polskim oficerem, por. Piotrkowskim, w amerykańskim obozie jenieckim w okolicach Casablanki (Maroko). Kilka dni później Paweł Ziaja opuścił amerykański obóz dla jeńców niemieckich i przeszedł do obozu dla jeńców polskich, którzy mieli za sobą służbę w Wehrmachcie.
W następnych dniach, pod eskortą Amerykanów, przybył do Algieru. W obozach Corso i Alma pracował przy budowie szpitala. 24 lipca 1943 r. jeńców pochodzenia polskiego odwiedził konsul generalny RP w Afryce Północnej, hrabia Emeryk August Hutten-Czapski. Dwa dni później Paweł Ziaja poznał rtm. Józefa Zabielskiego, co – jak wynika z notatek – musiało być istotne: po tym spotkaniu zaczął wykonywać szkice dla polskiego sztabu, a następnie został włączony do pocztu batalionowego nazwanego przez rtm. Zabielskiego imieniem gen. Kazimierza Sosnkowskiego.
Być może skrzętnie odnotowane w kalendarzu spotkanie Pawła Ziai z rotmistrzem Zabielskim, posiadane przez Ziaję umiejętności, wykształcenie, cechy charakteru i postawa zadecydowały o jego dalszych losach w Polskich Siłach Zbrojnych na terenie Wielkiej Brytanii, czyli o skierowaniu do służby w ośrodku wyszkoleniowym dla kandydatów na cichociemnych ze specjalnością w łączności w Polmont (Szkocja).
W tym miejscu warto wspomnieć, że rtm. Józef Zabielski „Żbik” był cichociemnym, który w tym okresie (od lipca 1943 do stycznia 1944 r.), jako przedstawiciel Oddziału VI Naczelnego Wodza w Algierze, zajmował się weryfikacją jeńców polskiego pochodzenia. Weryfikacja ta polegała m.in. na potwierdzeniu obywatelstwa polskiego lub polskiej narodowości, znajomości języka, stanu zdrowia czy stopnia wojskowego w Wehrmachcie. Być może skrzętnie odnotowane w kalendarzu spotkanie Pawła Ziai z rotmistrzem Zabielskim, posiadane przez Pawła Ziaję umiejętności, wykształcenie, cechy charakteru i postawa zadecydowały o jego dalszych losach w Polskich Siłach Zbrojnych na terenie Wielkiej Brytanii, czyli o skierowaniu do służby w ośrodku wyszkoleniowym dla kandydatów na cichociemnych ze specjalnością w łączności w Polmont (Szkocja).
Pod koniec września 1943 r. grupa Polaków, byłych żołnierzy Wehrmachtu, wyruszyła na pokładzie okrętów wojennych z Algieru w kierunku Wielkiej Brytanii. 26 października Paweł Ziaja, pod zmienionym nazwiskiem Sędziwój, został oficjalnie wcielony do służby w Polskich Siłach Zbrojnych pod dowództwem brytyjskim (nr ew. PSZ 33141). Ślązacy mający za sobą służbę w armii III Rzeszy zmieniali nazwiska w celu uniknięcia represji w przypadku dostania się do niemieckiej niewoli.
Służbę wojskową Paweł Sędziwój odbywał we wspomnianym Centrum Wyszkolenia Łączności (Signal Training Centre) w Ośrodku Wyszkoleniowym Sekcji Dyspozycyjnej Oddziału Specjalnego Sztabu Naczelnego Wodza. W okresie od 27 kwietnia do 12 października 1944 r. ukończył sześciomiesięczny kurs podstawowy radiomechaników przy The Royal Technical College w Glasgow, gdzie później, w 1945 r., był przez cztery miesiące instruktorem na kursie radiomechaników. 29 czerwca 1945 r. starszy szeregowy Paweł Sędziwój został upoważniony do noszenia Znaku Łączności. W okresie od 22 grudnia 1945 r. do 31 maja 1946 r. był odkomenderowany do 9. Kompanii Radiomechaników – Dechmont Old Camp w Cambuslang, gdzie odbył kurs obsługi sprzętu radiowego. Służbę wojskową zakończył w stopniu kaprala 21 września 1946 r.
Emigracyjne życie
Po wojnie Wielka Brytania borykała się z problemem zatrudnienia i zakwaterowania, dlatego zachęcano Polaków do powrotu do kraju. Paweł Ziaja nie chciał wracać do komunistycznej Polski. Powrócił do prawdziwego nazwiska, po czym wstąpił do Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia (PKPR). Był zdolnym rysownikiem, posiadał wiele umiejętności: potrafił malować, naprawiać instalacje elektryczne i odbiorniki radiowe oraz fotografować. Z uwagi na swoje specjalistyczne, potrzebne na ówczesnym rynku pracy, wyszkolenie otrzymał zatrudnienie w British Communications Corporation Limited jako inżynier elektryk. Firma ta zajmowała się produkcją ręcznych, a także mobilnych nadajniko-odbiorników.
Decyzja o pozostaniu w Wielkiej Brytanii zaowocowała małżeństwem zawartym 21 lipca 1951 r. z Angielką Sylvią Iris Killer, z którą doczekał się dwóch synów. Paweł Ziaja zmarł nagle, 18 września 1978 r.
Więcej interesujących materiałów na profilu Archiwum IPN