Poetka wielu epok. Kazimiera Iłłakowiczówna (1889–1983)
Wnuczka wileńskiego filomaty Tomasza Zana, przyjaciela Adama Mickiewicza i syberyjskiego zesłańca, często zamieniała poetyckie powołanie na służbę publiczną. Po powrocie z Rosji do Polski w 1918 r. podjęła pracę urzędnika w MSZ. Od 1926 r. była osobistym sekretarzem marsz. Józefa Piłsudskiego.
Bunt 1956
Strajk powszechny, demonstracja uliczna z udziałem około 100 tysięcy osób, zajęte lub zdobyte gmachy poznańskich urzędów oraz więzienia, krwawe walki uliczne, wreszcie wojskowa pacyfikacja. Poznański Czerwiec 1956.
Stanisław Hejmowski – bohaterski prawnik z Poznania
Czerwiec 1956 r. na trwałe zapisał się w naszej historii jako miesiąc, w którym doszło do pierwszej w powojennej Polsce robotniczej rewolty, skierowanej przeciw władzy komunistycznej.
Poznański Czerwiec 1956 w dokumentach CIA
Spektakularny społeczny protest, który 28 czerwca 1956 r. wybuchł w Poznaniu nie miał precedensu w powojennych dziejach Polski. Na jego wyjątkowy obraz składały się: skala, oddolny charakter, antysystemowa wymowa oraz jednoznaczna reakcja komunistycznych władz pociągająca za sobą liczne ofiary.
Zakazana poezja. Sprawa Konrada Doberschuetza
Brawurowy żołnierz AK i WSGO „Warta”, więzień NKWD i UB, a także niezwykle utalentowany dziennikarz i poeta. W 1959 roku skazany na 3 lata więzienia za twórczość „szkalującą ustrój demokratyczno-ludowy PRL”.
Dodatki do miesięcznika IPN Pamięć.pl
Poznański Czerwiec '56 (Dodatek do miesięcznika IPN Pamięć.pl)
Poznański Czerwiec ’56 należy do tych wydarzeń w najnowszej historii Polski, które znalazły się na pierwszych stronach gazet na całym świecie. Kolejny, po wcześniejszym o trzy lata buncie wschodnich Niemców, zryw wolnościowy w bloku wschodnim budził nadzieję na zmiany. Analizowano jego możliwe skutki, zwłaszcza w kontekście destalinizacyjnego charakteru XX zjazdu sowieckiej partii komunistycznej.
Polskie miesiące czyli kryzys(y) w PRL
Tytuł i tematyka niniejszej książki wymagają kilku zdań wyjaśnienia. Przede wszystkim muszę spróbować usprawiedliwić się przed czytelnikami, dlaczego w jej tytule nie zdecydowałem się na jednoznaczne użycie liczby pojedynczej – kryzys, względnie liczby mnogiej – kryzysy. Kłopot polega na tym, że mimo zajmowania się zawodowo tą problematyką przez ponad ćwierć wieku nie potrafię udzielić jednoznacznej i solidnie umotywowanej odpowiedzi na kluczowe pytanie, czy w czasach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej mieliśmy do czynienia z kolejnymi kryzysami symbolizowanymi przez owe tytułowe „polskie miesiące”, czy też z jednym i tym samym strukturalnym kryzysem niedemokratycznej i niesuwerennej władzy, który co pewien czas się uzewnętrzniał i dawało sobie znać w mniej lub bardziej gwałtowny sposób.