Rocznik 1867. Był więc znacznie starszy niż większość niepodległościowego pokolenia. Przyszedł na świat na najbardziej odległych rubieżach Rzeczpospolitej w Dumanowie, skąd blisko do Chocimia i Okopów Świętej Trójcy. Młodość spędził na studiowaniu malarstwa i egzotycznych podróżach po wszystkich oceanach świata (okrętował się na statkach jako marynarz).
Działalność niepodległościowa i życie w Tatrach
Pierwszą działalność konspiracyjną i niepodległościową podjął jako gimnazjalista słynnej szkoły w Krzemieńcu Podolskim przed 1885 r. W 1894 r. został zesłany do Archangielska, gdzie skończył szkołą morską i poznał wielu działaczy PPS.
Był jednym z herosów Tatr, zdobywcą, organizatorem, tytanem pracy organicznej. To on założył Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i prowadził jego najważniejsze i najbardziej dramatyczne wyprawy ratunkowe, które przeszły do historii i stały się wzorem poświęcenia.
Na początku wieku XX wrócił z zesłania, ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie (był uczniem Józefa Mehoffera i Leona Wyczółkowskiego) i za sprawą poznanego na zesłaniu Andrzeja Struga, osiedlił się w Zakopanem.
Był jednym z herosów Tatr, zdobywcą, organizatorem, tytanem pracy organicznej. To on założył Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i prowadził jego najważniejsze i najbardziej dramatyczne wyprawy ratunkowe, które przeszły do historii i stały się wzorem poświęcenia. Zdobył jako pierwszy kilkanaście tatrzańskich szczytów, w tym wiele zimą. Był prekursorem skialpinizmu.
Do czasów Zaruskiego Tatry były zimą puste. Do legendy przeszły jego pionierskie zjazdy z Koziego Wierchu i Kościelca na – jakże niedoskonałych jeszcze wtedy – nartach. Porządkował wszystko: od przepisów poruszania się w górach po wyporność łodzi pływających po Morskim Oku. Był organizatorem pierwszych kursów narciarskich, autorem pierwszego podręcznika narciarskiego. Ani wcześniej ani później Tatry nie miały takiego gospodarza.
Zaruski traktował Tatry i tatrzańskie wyczyny jako sposób na kształtowanie ducha narodowego po młodopolskim marazmie. W wysiłku górskim upatrywał możliwość kształtowania woli potrzebnej do walki o wolną Polskę.
Zakopane – matecznik konspiracji i czynu zbrojnego
Przed 1914 rokiem Zakopane było jednym z ważniejszych ośrodków myśli niepodległościowej. Zarówno przed 1908, rokiem powołania przez Józefa Piłsudskiego i Kazimierza Sosnkowskiego Związku Walki Czynnej, jak i później krzyżowało się tu wiele szlaków konspiracyjnych. Ukrywali się w Zakopanem działacze bojówek PPS uciekający z zaboru rosyjskiego. Odbywały się tu tajne narady. Zabór austriacki i Galicja dawały większą swobodę wszelkim działaniom, a kamuflaż kurortu pozwalał swobodnie spotykać się ludziom przyjeżdżającym z ziem polskich trzech zaborów.
To właśnie w Zakopanem 25 sierpnia 1912 roku odbył się zjazd tzw. irredentystów, czyli zwolenników zbrojnego upomnienia się o niepodległość Polski. Tu powołano Polski Skarb Wojskowy, którego inicjatorem był Józef Piłsudski, a szefem został Bolesław Limanowski. Organizacja ta miała finansować powstające powszechnie na terenie Galicji i w wielu krajach Europy oddziały paramilitarne, głównie Związku Strzeleckiego.
Piłsudski wielokrotnie przebywał w Zakopanem. Bywał tu regularnie od 1901 r. Tu pod jego kierownictwem odbywały się spotkania Organizacji Bojowej PPS, potem ZWC. Od połowy pierwszej dekady XX w. bawił w Zakopanem niemal co roku, czasem nawet po kilka miesięcy; niekiedy nadzorował tu także ćwiczenia Związku Strzeleckiego. Zakopiańskimi drużynami „Strzelca”dowodził Mariusz Zaruski. On też został szefem wyszkolenia oddziałów konnych Związku Strzeleckiego.
Oddziały strzeleckie na Podhalu były dość liczne, a mobilizacja przyniosła jeszcze wielu dodatkowych ochotników. Tak więc 5 sierpnia 1914 roku, spod pensjonatu Stamary, Zaruski wraz z Kazimierzem Wyczałkowskim mogli zapakować do pociągu kompanię wojska. Był to pierwszy z trzech zakopiańskich oddziałów, jakie do połowy września weszły w skład tworzonych przez Piłsudskiego legionów. Wraz z Zaruskim na wojnę poszli wybitni wspinacze, pogromcy Zamarłej Turni i najdzielniejsi ratownicy TOPR: Leon Loria, Henryk Bednarski, Józef Lesiecki. Elita tatrzańskiego wyczynu.
Zaruski służył co prawda w piechocie, ale szybko przystał do drużyny ułanów Władysława Beliny-Prażmowskiego i sformowanego 1 Pułku Ułanów, którego z czasem został dowódcą. Konie, podobnie jak góry były jego pasją. To on był współautorem słynnego opracowania z 1916 r. Rząd koński, mówiącym o ekwipażu koni używanych przez wojsko, ustalającego wszystkie nazwy, funkcje i regulaminową terminologię. Broszura miała tylko 16 stron, ale literatura, do ktorej się odwoływała, sięgała XVI wieku!
Był to pierwszy tego rodzaju podręcznik w polskim wojsku. I od 1919 r. stał się oficjalnym regulaminem polskiej kawalerii czasu wojny.
Rzeczpospolita Zakopiańska i II RP
W październiku 1918 r., kiedy zaborcze rządy na polskich ziemiach dogorywały, a funkcjonujące wcześniej lub wyłaniane właśnie struktury partii politycznych i Polskiej Organizacji Wojskowej szykowały się do przejęcia władzy, pierwsze było Zakopane. Tu między 13 X a 1 listopada powstała Rzeczpospolita Zakopiańska, której prezydentem został Stefan Żeromski, a siłami zbrojnymi dowodził Mariusz Zaruski, jednocześnie szef Polskiej Organizacji Wojskowej dla całego powiatu nowotarskiego. Rzeczpospolita Zakopiańska istniała do 16 listopada.
I wtedy właśnie na czele zmobilizowanych oddziałów, na rozkaz Stefana Żeromskiego, Mariusz Zaruski odbił dla Polski należące dotąd do Węgier i znajdujące się w obszarze zainteresowania tworzącego się państwa czechosłowackiego, zamieszkałe niemal w całości przez Polaków orawskie wsie Głodówka i Sucha Góra. Była to najprawdopodobniej pierwsza akcja zbrojna prowadzona w imieniu rodzącego się państwa polskiego. Akcję tę zatwierdziła później komisja aliancka dokonująca podziału granic.
W 1919 r. wrócił Zaruski do wojska, objął formowany przez siebie 11 Pułk Ułanów i odbył z nim całą wojnę polsko-bolszewicką. Za szturm dworca w Wilnie dostał Virtuti Militari.
Później, już w randze generała, został adiutantem generalnym prezydenta Stanisława Wojciechowskiego, choć była to funkcja tylko reprezentacyjna z powodu niechęci do Zaruskiego bezpośredniego otoczenia prezydenta. Uważano, że jest człowiekiem Piłsudskiego, jego uchem i okiem w pałacu prezydenckim.
Człowiek Morza
W 1926 r. odszedł na emeryturę poświęcając się nowej pasji, nowej misji – wyprowadzić Polaków na morza i oceany. Założył Yacht Club Polski, Ligę Morską i Kolonialną. To jemu zawdzięczamy pierwszy polski pełnomorski jacht Witeź, żaglowce Dar Młodzieży i Zawisza. Znów wszystko porządkował, układał w ład regulaminów i terminów. Został też pierwszym starostą Powiatu Morskiego z siedzibą w Gdyni. Ale przede wszystkim jego udziałem stało się stworzenie systemu szkolenia żeglarzy w całym kraju i rozbudzenie pasji Polaków do mórz. W wieku niemal siedemdziesięciu lat stał jeszcze za sterami żaglowców będąc wzorem dla tysięcy młodych ludzi ogarniętych rozbudzoną przez niego pasją.
***
Po 17 września 1939 r. znalazł się pod okupacją sowiecką. Ukrywał się we Lwowie i tam też został aresztowany. Jako „element społecznie niebezpieczny” został skazzny na 5 lat przymusowego osiedlenia w Kraju Krasnojarskim. W 1941 zapadł na cholerę i zmarł w NKWD-wskim więzieniu w Chersoniu, skutecznie wymykając się w ten sposób swoim oprawcom.
Malarz, poeta, taternik, grotołaz, narciarz, klimatolog, wydawca i dziennikarz, pisarz, żołnierz, kawalerzysta, marynarz i żeglarz, harcerz i wychowawca młodzieży. Tytan pracy, organizacji, schematów, nakazów i instrukcji. Był człowiekiem żelaznej konsekwencji i woli.
Miał tylko jedną słabość. Jak niejeden z elity tego czasu „wierzył w duchy” – wraz z żoną Izabelą organizowali w swojej willi Krywań (przy dziejszej ulicy Zaruskiego 6) seanse spirytystyczne, na których bywali m. in. syn Jacka Malczewskiego, Rafał i autor Chłopów, Władysław Reymont.
Ale to już inna historia. Także i o niej przeczytacie w publikacji Bartosza Januszewskiego Mariusz Zaruski wydanej w tym roku przez IPN w serii Bohaterowie Niepodległej.