Co ciekawe, w dyskusji, która przy tej okazji przetoczyła się w szeroko pojętej przestrzeni publicznej, uwypuklano przede wszystkim historyczne napięcia na linii Poznań–Józef Piłsudski (by wspomnieć choćby maj 1926 roku), dość pobieżnie odnotowując sytuacje, gdy pomiędzy Poznańczykami i Marszałkiem dochodziło do ocieplenia wzajemnych relacji.
Na pomysł budowy pomnika Marszałka przy ul. Rolnej wpadł, jak chcą prasowe przekazy, dowódca 7. Batalionu Saperów ppłk Konstanty Skąpski, fundusze na jego budowę miały z kolei pochodzić bezpośrednio ze składek podległych mu oficerów i podoficerów.
Łamiąc nieco ów publicystyczny schemat, przypomnijmy zatem, że upamiętnienie Naczelnika w stolicy Wielkopolski ma ładną przedwojenną metrykę znaczoną m.in. tablicą pamiątkową odsłoniętą w marcu 1934 roku na fasadzie dworca kolejowego Poznań Główny, uroczystym przemianowaniem (29 czerwca 1935 r.) części ulic Święty Marcin, Wjazdowej i Zwierzynieckiej na aleję Marszałka Piłsudskiego czy też budową kolejnych pomników.
I choć głównego, niejako reprezentacyjnego pomnika Marszałka Poznań w dwudziestoleciu międzywojennym ostatecznie się nie doczekał, mimo zaawansowanych zabiegów projektowych prowadzonych przez rzeźbiarza Edwarda Haupta, to przynajmniej kilka mniejszych prac z powodzeniem uzupełniało tę lukę. Wśród nich wymieńmy monument na terenie Fortu Winiary (ob. Park Cytadela), zbudowany z inicjatywy dowódcy 7. Batalionu Łączności ppłk. Alfreda Wallnera i odsłonięty 28 lipca 1930 roku z udziałem gen. Gustawa Orlicz-Dreszera i prezydenta Poznania Cyryla Ratajskiego, o sześć lat młodszy pomnik Marszałka na dziedzińcu szkoły powszechnej w podpoznańskiej Ławicy czy wreszcie ten zlokalizowany na terenie koszar 7. Batalionu Saperów przy ul. Rolnej, który interesuje nas tutaj szczególnie.
Wyjątkowy monument
Jest on o tyle wyjątkowy, że jako jedyny, wbrew wszelkim historycznym zakrętom, przetrwał do dnia dzisiejszego. Ów zupełnie zapomniany pomnik, pozbawiony w okresie niemieckiej okupacji tablicy pamiątkowej oraz wszelkich emblematów wskazujących na jego pierwotną proweniencję, udało się zlokalizować i zidentyfikować w podwórzu kamienicy przy ul. Rolnej 47.
Wszystko wskazuje na to, że – zarośnięty zielonymi pnączami, otoczony zewsząd zaparkowanymi samochodami i sąsiadujący bezpośrednio z pojemnikami na odpady – znacznych rozmiarów pionowy, betonowy blok o rytmicznej bryle (wysoki na ok 3,5 m), nazywany przez okolicznych mieszkańców „Maryjką”, to pomnik Józefa Piłsudskiego, który w sierpniu 1933 roku uroczyście odsłonięto w tym miejscu z okazji kolejnej rocznicy Bitwy Warszawskiej.
Kompleks koszar
Opowieść o zapomnianym i na nowo rozpoznanym monumencie Marszałka w Poznaniu należałoby jednak rozpocząć od miejsca, w obrębie którego stanął.
Upamiętnienie Naczelnika w stolicy Wielkopolski ma ładną przedwojenną metrykę znaczoną m.in. tablicą pamiątkową odsłoniętą w marcu 1934 roku na fasadzie dworca kolejowego Poznań Główny, uroczystym przemianowaniem (29 czerwca 1935 r.) części ulic Święty Marcin, Wjazdowej i Zwierzynieckiej na aleję Marszałka Piłsudskiego czy też budową kolejnych pomników.
Przy słabo zurbanizowanej ulicy Rolnej (do 1918 r. Ackerstrasse) na początku XX wieku niemieccy zaborcy zbudowali bowiem nowoczesny jak na owe czasy kompleks koszar, w których stacjonował 29. Batalion Pionierów (Das Posensche Pionier-Bataillon Nr. 29). Po zwycięskim powstaniu wielkopolskim i odzyskaniu przez Polskę niepodległości wildeckie koszary stały się domem dla 7. Pułku Saperów Wielkopolskich (w 1929 r. został on przeformowany w 7. Batalion Saperów), którzy gospodarzyli przy ul. Rolnej do 1939 roku. I to właśnie dowództwu i żołnierzom wspomnianego batalionu zawdzięczamy pomysł budowy pomnika Marszałka. Dodajmy zarazem, że nie była to jedyna pomnikowa fundacja zrodzona na saperskim gruncie w Poznaniu, co bynajmniej przez lata nie ułatwiało kwestii identyfikacyjnych i w jakiś sposób przyczyniało się do zepchnięcia zachowanego przecież pomnika J. Piłsudskiego w sferę społecznej niepamięci.
Otóż 10 czerwca 1923 roku na placu przed gmachem dowództwa 7. Pułku Saperów przy ul. Rolnej (w 2002 r. w tej lokalizacja powstała siedziba poznańskiego oddziału IPN) odsłonięto pomnik ku czci 45-ciu żołnierzy tej formacji, którzy polegli w latach 1919–1921. Na początku lat 30. (1931–1932) dokonano zaś jego gruntownej przebudowy. Sęk w tym, że po owych zmianach pomnik poległych saperów stał się najwyraźniej pewnym punktem odniesienia dla projektantów monumentu odsłoniętego w 1933 roku nieopodal i poświęconego wyłącznie Józefowi Piłsudskiemu.
Inicjatywa płk. Skąpskiego
Na pomysł budowy pomnika Marszałka przy ul. Rolnej wpadł, jak chcą prasowe przekazy, dowódca 7. Batalionu Saperów ppłk Konstanty Skąpski.
Pomnik służył batalionowi do 1939 roku. W jego obrębie organizowano m.in. uroczystości imienin Marszałka. Wraz z rozpoczęciem niemieckiej okupacji rozpoczęły się działania usuwające monument ze zbiorowej świadomości. Bryła pomnika została pozbawiona orła, tablicy pamiątkowej oraz pułkowej odznaki.
Fundusze na jego budowę miały z kolei pochodzić bezpośrednio ze składek podległych mu oficerów i podoficerów. Organizację pomnikowych prac powierzono kpt. Kazimierzowi Laskowskiemu, któremu pomagał min. autor pomnika poległych saperów ppor. rez. inżynier Rejk, choć sam monument miał być dziełem inżyniera Czajkowskiego.
Jego koncepcja była dość prosta i wyraźnie sygnalizowała inspiracje modernistyczne: na niskim cokole stanął wysoki betonowy blok zwieńczony ładną rzeźbą orła, w centralnej partii bryły zamocowano mosiężną tablicę pamiątkową z laudacją ku czci Marszałka, u jego podstawy umieszczono natomiast odznakę 7. Pułku Saperów.
Ceremonia odsłonięcia pomnika
Ceremonia odsłonięcia pomnika odbyła się 14 sierpnia 1933 roku i została poprzedzona żołnierskim capstrzykiem na ulicach Poznania zaaranżowanym dzień wcześniej. Świąteczny dzień w udekorowanych zielenią koszarach rozpoczął się od mszy świętej odprawionej przy polowym ołtarzu przez księdza dziekana Okręgu Korpusu nr VII Juliana Wilkansa, w której uczestniczyli m.in. dowódca tegoż korpusu gen. Oswald Frank, grupa byłych dowódców pułku, a także por. rez. Wacław Leitgeber, prezes Stowarzyszenia byłych Saperów, który na początku stycznia 1919 roku dowodził akcją odbicia przez powstańców wielkopolskich niemieckich koszar przy ul. Rolnej.
W kulminacyjnym momencie wokół nowego pomnika „oddziały stanęły na baczność prezentując broń”, zaś w chwili jego odsłonięcia – jak pisał „Dziennik Poznański” – głos zabrał gen. O. Frank „wznosząc okrzyk na cześć Marszałka, przyczem orkiestra baonu odegrała hymn narodowy i Pierwszą Brygadę”. Program uzupełniła uroczystość poświęcenia łodzi kajakowych wybudowanych przez oficerów batalionu, poświęcenie strzelnicy, defilada, wreszcie wspólny żołnierski obiad i wieńcząca wszystko zabawa.
Okupacyjna damnatio memoriae
Nowy pomnik służył batalionowi do 1939 roku, w jego obrębie organizowano m.in. uroczystości w dniu imienin Marszałka, by wraz z rozpoczęciem niemieckiej okupacji Poznania ulec daleko posuniętym działaniom z zakresu damnatio memoriae. Bryła pomnika została wówczas pozbawiona orła, tablicy pamiątkowej oraz pułkowej odznaki. Podobny los spotkał zresztą pułkowy pomnik poświęcony poległym. Ogołocone ze swych pierwotnych znaczeń monumenty przetrwały wprawdzie II wojnę, choć po 1945 roku nie było już rzecz jasna większych szans na ich zrekonstruowanie. Posąg upamiętniający poległych saperów został ostatecznie rozebrany w czasie rozbudowy parkingu przez stacjonującą tutaj jednostkę LWP (najprawdopodobniej w latach 80.). Pomnik Józefa Piłsudskiego szczęśliwie się jednak ostał, zajmując mało eksponowane miejsce w podwórzu pokoszarowej kamienicy. Na koniec zdradźmy, że staraniem m.in. poznańskiego oddziału IPN ów niemy świadek burzliwych dziejów Wildy i Poznania w długim XX wieku, odzyska niebawem swój pierwotny blask.