Czy w aktach IPN można znaleźć informację o Micku Jaggerze? Odpowiedź na to pytanie wydawałaby się oczywiście negatywna, chyba, że przeprowadzający żmudną kwerendę badacz liczył na znalezienie jakichkolwiek informacji o warszawskim koncercie słynnej grupy The Rolling Stones w Warszawie z kwietnia 1967 roku. Tymczasem okazuje się, że choć źródła milczą na temat tego konkretnego wydarzenia, to niejaki Michael Phillip Jagger, urodzony 26.07.1943 r. w Dartford, figuruje w IPN-owskich archiwach. Za sprawą nieznanego wnioskodawcy (brak w aktach odpowiedniego pisma) i wniosku kapitana Surmacza z Wydziału V Biura Paszportów i Dowodów Osobistych wokalista Rolling Stonesów znalazł się bowiem w… „Indeksie osób niepożądanych w PRL”.
Wyrok z PAP-u
Był rok 1973. Od występu słynnego zespołu w Sali Kongresowej minęło 6 lat i nikt nie planował by The Rolling Stonesmieli ponownie zgrać w Polsce. W prasie ukazała się jednak trzyzdaniowa notatka Polskiej Agencja Prasowej o tym, że Jagger nie został wpuszczony do Japonii i Australii z powodu skazania go przez brytyjski sąd za posiadanie narkotyków. Jak widać nie umknęło to uwadze czujnych funkcjonariuszy, którzy postanowili nie być gorsi od odpowiednich władz Japonii i Australii.
W czasach gdy najgłośniejsi muzycy zza żelaznej kurtyny gościli w Polsce raz na dekadę (lub rzadziej) taka inicjatywa wydaje się oczywiście czymś groteskowym. Nasuwa się nawet mimowolnie pytanie (z oczywistą raczej odpowiedzią) czy Jagger mógł o takim zakazie w ogóle wiedzieć? Na indeks jednak trafił choć, dodać trzeba, nie znalazł się tam żaden inny z muzyków, z których wielu miało przecież podobne problemy. Co ciekawe narkotykowa wpadka Jaggera miała miejsce jeszcze przed wizytą w Polsce (w lutym 1967 r.) jednak wówczas nikt nie wpadł na to, by Rolling Stonesom zakazać przyjazdu nad Wisłę.
Wspomniany „Indeks osób niepożądanych” to wykaz cudzoziemców – obywateli państw niesocjalistycznych, którym z różnych powodów zakazano wjazdu do PRL. Prowadziło go Biuro Paszportów i Biuro „C” MSW.
Za sprawą nieznanego wnioskodawcy i wniosku kapitana Surmacza wokalista Rolling Stonesów znalazł się w… „Indeksie osób niepożądanych w PRL”.
W indeksie umieszczano osoby , które mogły „działać na szkodę PRL”; zostały skazane w PRL lub za granicą za przestępstwo; naruszyły przepisy ustawy o cudzoziemcach i ochronie granic, a także gdy ich pobyt byłby niepożądany ze względu na bezpieczeństwo albo interes państwa.
O wpisaniu cudzoziemca do „indeksu osób niepożądanych” decydował dyrektor Biura Paszportów MSW, jednak wniosek w tej sprawie mogli składać różni funkcjonariusze – od dyrektorów Gabinetu Ministra MSW i komendantów KW MO do szefa WSW i szefów Zarządów WSW w okręgach wojskowych, a nawet dyrektorzy Departamentów itd. Zakaz obowiązywał do 5 lat, choć niekiedy orzekano także zakaz bezterminowy. Warto dodać, że wszyscy obcokrajowcy wjeżdżający na terytorium PRL byli sprawdzani w „indeksie osób niepożądanych” przez funkcjonariuszy Granicznych Punktów Kontrolnych WOP.
Wracając do sprawy Jaggera – w notatce służbowej mjr Witczak z Wydziału III BP i DO pisał wprawdzie, że:
„podczas pobytu w Polsce przedstawicie PAA Pagart (organizatora koncertu) nie mieli żadnych zastrzeżeń w stosunku do w/wym. jak i również do pozostałych członków zespołu”,
jednak informacja o skazaniu za posiadanie narkotyków przesądziła sprawę. Warto dodać, że w aktach nie zachował się jakikolwiek ślad sugerujący, by ktoś próbował zweryfikować cytowaną informację. Najprawdopodobniej więc notatka PAP była jedynym uzasadnieniem decyzji. Z treści dokumentów wynika, że w aktach umieszczono też fotografię muzyka. Niestety nie zachowała się do dzisiaj. Być może padła łupem jakiegoś kolekcjonera z Biura Paszportów…
U nas zachowywał się poprawnie…
Jaggera wpisano do indeksu z datą 6 lutego 1973 r. Zakaz miał obowiązywać (i obowiązywał) przez kolejne pięć lat (aż strach pomyśleć co by było gdyby ktoś wpadł na pomysł zaproszenia zespołu do Polski). Ponad rok po terminie – dopiero w listopadzie 1979 r. – Naczelnik Wydziału V Biura Paszportów MSW zdecydował o wykreśleniu muzyka z indeksu, dodając odręcznie adnotację mającą chyba uzasadniać tę decyzję:
„u nas zachowywał się poprawnie”.
Dwanaście lat po pobycie zespołu w Polsce brzmi to ponownie dość groteskowo.
Na kolejną wizytę zespołu w Polsce fani musieli poczekać jeszcze bardzo długo. Mick Jagger zaśpiewał dla publiczności na Stadionie Śląskim w Chorzowie - 25 lat po wpisaniu go na peerelowski indeks.