Rozkazem kpt. Stanisława Sojczyńskiego „Warszyca” z 4 grudnia 1945 r. utworzony został batalion liniowy „Żniwiarka” obejmujący powiat piotrkowski, na czele którego stanął por. Jan Rogulka „Grot”. W skład batalionu weszły cztery pododdziały: kompania „Brony”, którą dowodził ppor. Władysław Kuśmierczyk „Longinus”; kompania „Grabie” ppor. Józefa Olejniczaka „Konrada”; kompania „Lemiesze” pod dowództwem NN „Kazimierza” oraz działająca na terenie Piotrkowa kompania „Kosy”, którą dowodził sierż. Wacław Kuśmierczyk „Tom”.
Działalność
Kompanię „Kosy” stanowił oddział młodzieżowy Kierownictwa Walki z Bezprawiem. Należy podkreślić, iż jego liczebność nie osiągnęła stanu kompanii i był on raczej określany jako „samodzielny pluton”. Dowódca formowanego od września 1945 r. oddziału brał udział w wojnie obronnej we wrześniu 1939 r., a następnie w konspiracji antyniemieckiej. Po wkroczeniu wojsk sowieckich został aresztowany, lecz udało mu się zbiec z transportu na Wschód. Mieszkał w Bujnicach w gminie Gorzkowice, był synem Władysława Kuśmierczyka „Longinusa”.
Na podstawie list mieszkańców podpiotrkowskich miejscowości, którzy broń posiadali, przeprowadzono wiele operacji rekwizycyjnych. Pozyskane uzbrojenie rozdzielano między członków kompanii oraz dostarczano do oddziałów liniowych KWP.
Zastępcą dowódcy kompanii i dowódcą I plutonu był uczeń Gimnazjum i Liceum im. Bolesława Chrobrego, kpr. Leopold Wiaderek „Korak”, doświadczony konspirator, mający za sobą działalność w Szarych Szeregach, a następnie ZWZ-AK. Kompania miejska była w fazie tworzenia. Pomimo to w połowie grudnia 1945 r. por. „Grot” oceniał liczebność oddziału „Toma” na ok. pięćdziesięciu „młodych zapaleńców”, w większości gimnazjalistów liczących sobie po kilkanaście lat. Był to najbardziej intensywny okres działalności kompanii „Kosy”. Wszyscy członkowie oddziału werbowani byli jesienią 1945 r., głównie przez „Koraka”. Rekrutowali się z uczniów piotrkowskich szkół: Gimnazjum im. Bolesława Chrobrego, Gimnazjum Mechanicznego, Liceum Pedagogicznego i innych.
Zebrania organizacyjne odbywały się w Parku Poniatowskiego oraz w mieszkaniu „Koraka” przy ul. Narutowicza. Podczas odpraw omawiano m.in. plany zdobycia broni. Na podstawie list mieszkańców podpiotrkowskich miejscowości, którzy broń posiadali, przeprowadzono wiele operacji rekwizycyjnych. Pozyskane uzbrojenie rozdzielano między członków kompanii oraz dostarczano do oddziałów liniowych KWP. Przywiązywano dużą wagę do działań wywiadowczych, gromadząc informacje co do stanu liczebnego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, Milicji Obywatelskiej oraz stacjonujących w Piotrkowie wojsk sowieckich i Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zajmowano się kolportażem ulotek antykomunistycznych, egzekwowano karę chłosty wobec członków PPR i komunistycznych kolaborantów. Bezwzględnie ścigano i karano pospolitych bandytów, likwidując wiele band rabunkowych. Przeprowadzano liczne szkolenia wojskowe w podpiotrkowskich lasach. Ponadto „Korak” nawiązał współpracę z Leopoldem Mikundą, komendantem posterunku MO w Poniatowie gm. Uszczyn, którego znał z terenu Kamieńska. Przekazywał on kilkakrotnie broń i amunicję na potrzeby KWP. Mikunda przebywał w Poniatowie od sierpnia 1945 r. do 17 stycznia 1946 r., gdy został skierowany do szkoły oficerskiej w Łodzi.
Tragiczne dla działalności kompanii okazały się Święta Bożego Narodzenia. W dniu 23 grudnia 1945 r. w domu ppor. „Longinusa” w Gorzędowie odbywała się wigilia partyzancka KWP z udziałem kpt. „Warszyca”. Kilku z jej uczestników udało się w godzinach nocnych do pobliskiego sklepu, wychodząc poza linie ubezpieczenia. Tam natknęli się na funkcjonariuszy grupy operacyjnej WUBP w Łodzi. W wyniku strzelaniny zginął kpr. Leopold Wiaderek „Korak” oraz st. strz. Jan Bajon „Pirat” z kompanii „Brony”. Dwóch innych członków kompanii „Kosy” zostało rannych.
Po zabiciu „Koraka” działalność oddziału znacznie osłabła. Nowym zastępcą dowódcy został wyznaczony Henryk Misztela „Sępik”.
Aresztowania i śledztwo
Wsypa rozpoczęła się od aresztowania pod koniec stycznia 1946 r. na terenie Barkowic Mokrych dwóch członków oddziału po przeprowadzonych tam akcjach ekspropriacyjnych. W trakcie przesłuchań w siedzibie UB wydali oni znanych sobie członków kompanii z Piotrkowa. Doszło do dalszych zatrzymań. Patrole bezpieki masowo legitymowały młodych ludzi na ulicach miasta. Większość członków oddziału zdołała opuścić Piotrków i ukryć się na terenie całego kraju. Wielu z nich ujawniło się w trakcie amnestii wiosną 1947 r.
Aresztowani – w sumie jedenastu członków kompanii z Piotrkowa i Barkowic Mokrych – przeszli brutalne śledztwo. Byli torturowani, znęcano się nad nimi psychicznie. Po pewnym czasie przeniesiono ich z aresztu PUBP do więzienia miejskiego w Piotrkowie. Komendant Posterunku MO w Poniatowie plut. Leopold Mikunda przebywał wówczas w Łodzi na kursie oficerskim. Na skutek obciążających zeznań zatrzymano go w dniu 6 lutego i osadzono w areszcie Oddziału Informacji Wojsk Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Milicji Obywatelskiej w Łodzi. Akt oskarżenia sporządził w dniu 1 maja 1945 r. oficer śledczy PUBP w Piotrkowie Stanisław Pietrzak. Objął on w sumie jedenastu członków kompanii „Kosy” oraz Leopolda Mikundę. Po zatwierdzeniu przez prokuratora Wojskowej Prokuratury Rejonowej w Łodzi mjr. Czesława Łapińskiego sprawę skierowano do sądu.
Procesy
Proces przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Łodzi rozpoczął się 13 czerwca 1946 r. Rozprawie przewodniczył mjr Leo Hochberg. 21 czerwca zapadł wyrok, na mocy którego wobec członków oddziału KWP orzeczono kary od dwóch do ośmiu lat więzienia. Leopold Mikunda został skazany na karę śmierci, lecz na skutek skargi rewizyjnej wyrok został uchylony przez Najwyższy Sąd Wojskowy i sprawę skierowano do ponownego rozpatrzenia. Powtórnej rozprawie, która odbyła się 3 maja 1947 r., przewodniczył ppłk Bronisław Ochnio. Członkowie „Kos” występujący w charakterze świadków zmienili swe zeznania, zaś wina została przypisana innemu funkcjonariuszowi MO, który pod koniec 1945 r. wypożyczał broń bandzie rabunkowej działającej w okolicy Piotrkowa. Na skutek nowych okoliczności Mikunda został uniewinniony od zarzutów i zwolniony z aresztu wojskowego. W późniejszym czasie z uwagi na amnestię większości ze skazanych wyroki obniżono.
15 marca 1946 r. rozkazem por. „Grota” zmieniono nazwę miejskiej kompanii „Kosy” na „Snopy”. Od tej chwili kryptonim „Kosy” nosił Oddział Partyzancki „Longinusa”. Kompania miejska nie wzięła udziału w „akcji na Radomsko”.
Epilog
21 września 1947 r. miał miejsce uroczysty pogrzeb Leopolda Wiaderka „Koraka”, najbardziej aktywnego członka kompanii młodzieżowej KWP „Kosy”, który zginął 23 grudnia 1945 r. i spoczywał w Lesie Gorzędowskim. Sędzia śledczy z Piotrkowa wydał zezwolenie na pochówek na cmentarzu w Kamieńsku. Inicjatorem uroczystości był sierż. Czesław Rozpończyk „Huragan”, były dowódca plutonu w kompanii „Brony”. Jak donosili informatorzy bezpieki, obecnych było około tysiąca osób.
W 1993 r. w Gorzędowie odsłonięto pomnik poświęcony poległym. Wyroki stalinowskich sądów zostały unieważnione w pierwszych latach po upadku komunizmu.