Jego dziadkiem był polski szlachcic Stanisław Antoni Prószyński, zesłany w 1856 r. na Syberię za działalność konspiracyjną, wymierzoną we władze carskie, a ojcem działacz oświatowy, pisarz i wydawca, Konrad Prószyński, znany też jako Kazimierz Promyk.
Ukończył gimnazjum w Warszawie, uczył się m.in. w szkole realnej Wojciecha Górskiego, w końcu wyjechał na politechnikę w belgijskim Liège. Już w latach studenckich okazał się utalentowanym wynalazcą, konstruując w 1894 r. pleograf – aparat do rejestracji i odtwarzania filmów. Po powrocie do Warszawy zbudował, dla wydawnictwa ojca, ekspedytor uniwersalny służący do seryjnego składania gazet, ich adresowania i przygotowania do wysyłki do prenumeratorów.
Pleograf
W 1901 r. Prószyński założył wytwórnię filmową Towarzystwo Udziałowe Pleograf, promującą aparaty wymyślone przez wynalazcę oraz zrealizowane za ich pomocą filmy. Były to dokumenty przedstawiające codzienne życie miasta oraz fabuły z udziałem polskich aktorów: w Powrocie birbanta i Przygodzie dorożkarza wystąpili Kazimierz Junosza-Stępowski i Władysław Neubelt.
Pierwszym obrazem, nakręconym w latach 1894-1896, była Ślizgawka w Łazienkach, prezentująca łyżwiarzy na ślizgawce Warszawskiego Towarzystwa Łyżwiarskiego. Polski twórca położył podwaliny nie tylko pod rodzimą, ale i światową kinematografię. August Lumière przyznał:
„Byłem, wraz z bratem, twórcą filmu francuskiego, ale istniał również pewien Polak, niejaki Kazimierz Prószyński, który nas znacznie wyprzedził”.
Istotnie – Prószyński uzyskał patent na pleograf w 1894 r., na rok przed opatentowaniem przez francuskich braci kinematografu.
Aeroskop i kinofon
Prószyński nadal pracował nad rozwojem techniki filmowej, uzyskując w 1909 r. francuski patent na aeroskop, czyli pierwszą na świecie ręczną kamerę filmową o napędzie automatycznym. Dwa lata później przeniósł się do Wielkiej Brytanii, gdzie otrzymał także patent angielski i znalazł inwestorów, którzy wdrożyli urządzenie do produkcji seryjnej. Początkowo produkcją urządzenia zajęła się firma Newman & Sinclair, a później Cherry Kearton Limited. 22 czerwca tegoż roku w Londynie Prószyński nakręcił swoją kamerą pierwszy polski reportaż filmowy z koronacji króla Jerzego V.
Rok 1913 przyniósł pierwsze filmy dźwiękowe polskiego konstruktora, zrealizowane dzięki nowemu wynalazkowi – kinofonowi, umożliwiającemu synchronizację dźwięku z obrazem filmowym. W Anglii Prószyński poznał także swoją przyszłą żonę, Dorothy Abrey, z którą po wybuchu I wojny światowej wyjechał do USA. Wytwórnię ręcznych kamer „Oko” jego pomysłu zniszczył wielki kryzys: pierwsze 100 egzemplarzy Kazimierz Prószyński własnoręcznie rozbił młotkiem, by nikt nie skopiował jego pomysłów.
W Polsce odrodzonej i okupowanej
W listopadzie 1919 r. państwo Prószyńscy wraz z dwojgiem dzieci – synem Kazimierzem i córką Ireną – wrócili do odrodzonej Polski. Wynalazca zamierzał rozpocząć w kraju seryjną produkcję aparatów kinematograficznych. W tym celu utworzył w Warszawie Centralną Europejską Wytwórnię Kinematografu Amatorskiego inż. Prószyńskiego.
Poza dokonywaniem wynalazków pisał felietony do „Gazety Świątecznej”, której był współwłaścicielem. Do 1939 r. ogłosił łącznie kilkaset artykułów o treści społecznej, ekonomicznej i politycznej. W ok. 50 artykułach opublikowanych na łamach czasopism polskich i zagranicznych opisywał swoje wynalazki. Sporządził również listę znanych ludzi urodzonych w Polsce w czasach od utraty niepodległości aż do 1912 r.
Po wybuchu II wojny światowej zaangażował się w działalność konspiracyjną. Aresztowany przez Niemców, po 10 dniach został zwolniony. Ukrywał się u swych przyjaciół, Michała i Tomasza Bojasińskich, w Szczytnie k. Sochaczewa, pracując nad autolektorem i lampą totalną (minimalizującą zużycie energii). Ponownie, tym razem z żoną i córką, aresztowany został podczas Powstania Warszawskiego. Wywieziono go, 22 sierpnia 1944 r., początkowo do obozu koncentracyjnego w Gross-Rosen, a następnie do Mauthausen-Gusen, gdzie zmarł 13 marca 1945 roku jako więzień numer 129957. Symboliczny grób zapomnianego przez lata wynalazcy i pioniera kinematografii znajduje się na Cmentarzu Powązkowskim w kwaterze T-1-15/16.
Niezwykły wynalazca
Poza wymienionymi powyżej wynalazkami Kazimierz Prószyński zbudował także biopleograf – udoskonaloną wersję pleografu, eliminującą drgania oraz przeskoki błony filmowej w czasie odtwarzania, obturator – przesłonę projektora usuwającą migotanie obrazów na ekranie filmowym podczas emisji taśmy filmowej (produkowała go francuska firma „Gaumont”), telefot – urządzenie pozwalające na przesyłanie obrazu na odległość, działające na zasadzie dzisiejszej emisji telewizyjnej, stereos, czyli aparat stereoskopowy, będący pierwszą w historii maszyną do wyświetlania na ulicy lub ścianach wieżowców obrazów oraz publicznych reklam. A już w latach okupacji skonstruował autolektor – urządzenie umożliwiające czytanie tekstu osobom niedowidzącym, a także opracował własną konstrukcję projektora na taśmę 16 mm oraz specjalny reflektor skupiający jego światło.
***
Przygotowano trzy projekty upamiętniające osobę tak niezwykłego wynalazcy. Pierwszym z nich jest film dokumentalny Bartosza Paducha Kazimierz Prószyński – geniusz nr 129957. Ponadto, w 2017 r., z inicjatywy Narodowego Centrum Kultury Filmowej, działającego w ramach instytucji „EC1 Łódź – Miasto Kultury”, dokonano rekonstrukcji biopleografu, który wraz z aerografem i kamerą „Oko” stał się ważną częścią wystawy Od marzeń o lataniu do fabryki snów. Polscy Leonardowie. Kandydatura Kazimierza Prószyńskiego pojawiła się także w plebiscycie Polak Wszech Czasów. Można mieć nadzieję, że to jedynie początek przywracania do społecznej świadomości tej nietuzinkowej, a niesłusznie zapomnianej postaci.
Więcej interesujących materiałów na profilu Archiwum IPN