Proszę czekać,
trwa ładowanie strony...

Kto to powiedział?

Średnie wyniki

* Formularz został wypełniony przez 585 osób

Kto przestrzegał Polaków słowami: „Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur”?

Gdy w grudniu 1922 r. w warszawskiej „Zachęcie” zastrzelony został prezydent Gabriel Narutowicz zaczęły mnożyć się głosy oskarżające prawicę o inspirację tej zbrodni lub przynajmniej wywołanie sprzyjającej ku temu atmosfery. Opinie te próbował powstrzymać pewien związany z obozem narodowym publicysta i działacz endecki. Zdanie jego autorstwa „Ciszej nad tą trumną” do dziś jest przytaczane w chwilach narodowych tragedii, gdy refleksja i wzajemny szacunek powinny wziąć górę nad podziałami. Nie wszyscy pamiętają, że spod tego samego pióra kilka dni wcześniej wyszły takie artykuły jak „Ich prezydent”, czy „Zawada”, atakujące Narutowicza. Chodzi o:

Gdy w maju 1926 r. oddziały posłuszne Józefowi Piłsudskiemu ruszyły na Warszawę prezydent Stanisław Wojciechowski podjął próbę powstrzymania bratobójczej walki i zachowania porządku konstytucyjnego. Jego rozmowa z Marszałkiem odbyła się na Moście Poniatowskiego obsadzonym przez wojska posłuszne rządowi. Spotkanie nie przyniosło spodziewanych rezultatów, a do jednego z młodych żołnierzy blokujących drogę do stolicy Piłsudski zwrócił się słowami:

Gdy będzie płonął Berlin, gdy kobiety i dzieci niemieckie ginąć będą, jak dziś giną nasze, byście wtedy zrozumieli, że jest na świecie sprawiedliwość boska.” – tak złowieszczo zareagował na bestialstwo Niemców:

A kto w październiku 1939 r. na zbrodnie niemieckie w Polsce zareagował następującymi słowami: „Krew tysięcy ludzi, nawet tych, którzy nie brali udziału w służbie wojskowej, a jednak zostali zabici, zanosi bolesną skargę, zwłaszcza w Polsce, narodzie tak nam drogim”?

Polacy po kapitulacji Niemiec w maju 1945 r. i zakończeniu działań wojennych w Europie wciąż nie znali swojej przyszłości, którą de facto przesądzono już kilka miesięcy wcześniej podczas konferencji jałtańskiej z udziałem przywódców Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Związku Sowieckiego. Jeden z polskich polityków związany z emigracją wyraził wtedy podobno, kontrowersyjną zdaniem wielu, opinię: „Jeśli miałbym wybierać między Polską komunistyczną i żadną, to wybiorę tę pierwszą jako mniejsze zło”. Chodzi o:

„Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie!” Tak groził Polakom na wieść o powstaniu przeciwko władzy komunistycznej mieszkańców Poznania w 1956 r.:

„Na dnie swojej nędzy Polska dostała króla, i to takiego, o jakim śniła, z piastowskiego szczepu, sędziego pod jabłoniami, nieuwikłanego w skrzeczącą rzeczywistość polityki.” Kto tak opisał wybór krakowskiego metropolity kard. Karola Wojtyły na papieża?

Jeden z wybitnych Polaków tak zdefiniował kulturę: „To budowanie wartości, dla których warto żyć.” Komu przypisałbyś tę sentencję?

Na koniec słowa skłaniające do przemyśleń. „Łatwiej zmienić ustrój, trudniej odmienić człowieka.” Autorem tej refleksji jest: